Godło, flaga, urna wyborcza, miejsce do głosowania - nietrudno odtworzyć wystrój lokalu wyborczego, przywołać go w pamięci. O ile hasło ,,wybory” rozgrzewa co jakiś czas debatę publiczną, sam lokal wyborczy wydaje się być w tym procesie transparentny.
Czy zatem jest on jedynie tłem, czy realną, choć tymczasową, przestrzenią demokracji?
Co zobaczymy, kiedy oddać swój głos pójdziemy nie do znajomej szkoły, a kilka ulic, wsi, miasteczek dalej, do urzędu, remizy, świetlicy wiejskiej, przedszkola czy salki parafialnej?
Co zobaczymy, kiedy oddać swój głos pójdziemy nie do znajomej szkoły, a kilka ulic, wsi, miasteczek dalej, do urzędu, remizy, świetlicy wiejskiej, przedszkola czy salki parafialnej?
Jakim metamorfozom podlega przestrzeń publiczna, nierzadko jedyna w danej miejscowości, aby na czas przeprowadzania wyborów ,,odpowiadać powadze głosowania”, zgodnie z wytycznymi Państwowej Komisji Wyborczej.
Od niemal dekady fotografuję lokale wyborcze podczas wyborów prezydenckich, parlamentarnych, samorządowych, europejskich czy uzupełniających.
Towarzyszy mi idee fixe: znalezienie wzorcowego lokalu wyborczego.
Kolekcja, którą tworzę jest osobliwym portretem współczesnej Polski.
Kolekcja, którą tworzę jest osobliwym portretem współczesnej Polski.
Wybory powszechne to moment niezwykle ważny i oficjalny, w którym każdy obywatel ma szansę w ramach demokratycznych mechanizmów wpłynąć na dalsze losy państwa. Ściśle określona i skrupulatnie przestrzegana procedura jest wręcz rytuałem. Również lokal wyborczy jest ściśle opisany: powinno się w nim znaleźć godło Rzeczypospolitej Polskiej, urna wyborcza, pomieszczenia lub osłony zapewniające tajność głosowania. Co jednak dla mnie najistotniejsze, wytyczne PKW zawierają zdanie – klucz do mojego projektu: „wystrój lokalu wyborczego powinien odpowiadać powadze głosowania”.
O ile perspektywa dużego miasta sprawia, że większość z nas głosuje w pobliskich szkołach, poza Poznaniem lokale wyborcze są urządzane w świetlicach wiejskich, remizach, domach kultury, salkach przykościelnych, przedszkolach, muzeach, bibliotekach, przychodniach, urzędach -jedynych wspólnych przestrzeniach. Podniosła atmosfera wyborów oraz to, jak lokal wyborczy powinien wyglądać sprawiają, że na czas głosowania aranżacja podlega radykalnej zmianie: na ścianie pojawia się godło, nierzadko z domalowaną koroną, flagi państwowe lądują w stojakach, są podwieszane, upinane i drapowane. Miejsca do głosowania wyznaczają kotary, zasłony, zastawki. Urna wyborcza została ujednolicona do formy przeźroczystej skrzyni, jednak jeszcze kilka lat temu fotografowałem urny metalowe na kółkach, kartonowe, plastikowe, o różnych kształtach i gabarytach.
Tymczasowość i prowizoryczność wyborczych aranżacji, w połączeniu z ich oficjalnym charakterem, próbą estetyzacji przestrzeni i wypełnianiem patriotycznego obowiązku przez obywateli sprawiają, że mimo sfotografowania ponad stu lokali wyborczych, każdy jest dla mnie swoistym odkryciem i zaskoczeniem, materializując patriotyzm oraz ukazując kolejne pokłady ludzkiej kreatywności.
Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego